Foto: Maria Leżańska
Promocja dwujęzycznego tomu poetyckiego Jana Masłyka „Poezje/Poems”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 9 listopada, godz. 18.00
Leczyć duszę
rzeczy niewyobrażalne
Tym oto mottem rozpoczęło się spotkanie promujące kolejny tom poezji dwujęzycznej zatytułowanej „Poezje/Poems” Jana M. J. Masłyka. Przybyłych na spotkanie poetów i miłośników poezji, w Sali Fontany Klubu Dziennikarzy „Pod Gruszką”, przywitała jego Szefowa – Grażyna Potoczek, a prowadził je i słowo krytyczne o książce wygłosił prof. Ignacy Stanisław Fiut. Z rozmowy z Poetą oraz z wybranych przez Niego na ten wieczór wierszy mogliśmy się dowiedzieć, jak wrażliwa potrafi być dusza poety. Ciekawe i zminimalizowane formy (do czterech wersów, jak w wierszach otwierających), które w następnej kolejności przechodzą do form dłuższych, tworzą ciekawą i urozmaiconą całość. Wybrane wiersze tłumaczone na język angielski czytała Prezes naszego Oddziału – Anna Pituch-Noworolska. Melodyka wierszy w języku angielskim różni się znacznie od polskiej, dlatego z przyjemnością można było dostrzec te różnice. Sam autor przybliżył nam genezę powstania niektórych z Jego wierszy. Przykładem niech będzie wiersz pisany w Sztokholmie (w czasie zimy) po śmierci Olafa Palme. Wiersz jest bez tytułu, a zacytuję go w całości *** Podniosłem//Jedno słowo//Z chodnika życia//Czy to wiele?//. Z kolei wiersz zamykający spotkanie, również bez tytułu, zaczyna się od słów: „Daj mi dziewczyno//twych oczu blask//twój odcień kolorów//widzianych gdy się śmiejesz//i gdy płaczesz//(…)”. Po zakończeniu spotkania padły pytania z widowni. Słuchacze ciekawi byli zainteresowań autora poza poezją. Okazało się, że nasz kolega bierze udział w corocznych maratonach. Jak sam twierdzi, dzięki temu ma możliwość poznawania nowych ludzi, miejsc – i co ważne – istotny jest tu również aspekt wzajemnej pomocy. Kiedy znajduje czas, uczy się języka chińskiego. Jak z tego wynika jest osobą, która poza pracą zawodową i poezją wolny czas wykorzystuje na ciągłe zdobywanie wiedzy. Ten jesienny, poetycki wieczór zakończyły dźwięki gitary, na której grał i głosu swojego użyczył Robert Marcinkowski. Na zakończenie muszę dodać, iż pomysł Janka Masłyka, autora tomiku, na pozostawienie niezapisanych stron z informacją – „to jest miejsce na Twój tekst” – uważam za bardzo trafiony. Zostaje mi pogratulować pięknego wieczoru i podziękować za piękną książkę nie tylko od strony graficznej, ale i zamieszczonej w niej poezji.
Tekst: Danuta Perier-Berska
Foto: Danuta Perier-Berska i Leszej Konarski
Urodziny Alicji Tanew, Nowohuckie Centrum Kultury, 24 października 2021 r.
Urodziny Alicji Tanew
W niedzielę wieczorem rozpoczęły się urodziny Alicji Tanew w Sali widowiskowej Nowohuckiego Centrum Kultury. Były to szczególne urodziny bo 80-te. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca. Na scenie kwiaty w wielkim koszu i fotel dla solenizantki. Alicja wkroczyła w pięknej, długiej, falującej złotej sukni. I tak rozpoczęło się to niezwykłe widowisko. Na początek zostały odczytane życzenia od prezydenta miasta Krakowa – prof. Jacka Majchrowskiego. A potem głos zabrała Alicja i opowiadała o przyjaciołach, dzieciństwie, miastach w których mieszkała, szczególnie o Bystrzycy, gdzie minęło jej dzieciństwo. Wspomnienia były przeplatane jej własnymi piosenkami i wierszami. Śpiewała swoje teksty grając na fortepianie z akompaniamentem skrzypiec. Ale zgodnie ze scenariuszem, większość piosenek jej autorstwa, a także napisanych przez innych autorów śpiewali wywoływani przez nią goście m.in. Alicja Jazgar, zespół Porfirion, Skaldowie, Robert Marcinkowski, aktorzy krakowskich teatrów, Makino. Przybywało kwiatów, prezentów, dobrych i serdecznych życzeń i podziękowań za lata na scenie, za twórczość poetycką, za piosenki, których było tyle, że Alicja nie potrafiła podać ich konkretnej liczby. Życzenia były często wierszowane, a jedne z nich napisane piękną góralską gwarą przez Wandę Łomnicką-Dulak. Alicja opowiadała również o audycjach radiowych, słuchowiskach, wywiadach, twórczości dla dzieci. I tak minęły ponad dwie godziny spektaklu. Na koniec zabrzmiało „Sto lat”, a na scenę weszli wszyscy wykonawcy i trzy córki Alicji z dwójką wnuków.
Alicja Tanew jest z wykształcenia prawnikiem, a zawód radcy prawnego wykonywała wiele lat. Ale najbardziej jest znana z twórczości poetycko-piosenkarskiej i własnego teatru Scena „Ata”, w którym prowadzi wieczory autorskie, spektakle i spotkania poetyckie. Scena „Ata” ma swój klimat i wszyscy wspominali nastrój, jaki tam panuje, atmosferę tworzoną przez gospodynię tej sceny. Wśród życzeń, jakie padały ze sceny, powtarzało się również i to, aby Scena „Ata” znów ożyła, bo z powodów zdrowotnych Alicja przez chwilę zawiesiła jej działalność. Uroczystość zakończyło zaproszenie na tort i wino. I z opowieści wiem, że ciąg dalszy urodzin trwał do północy.
Alicjo – życzymy Ci zdrowia, uśmiechu, nadziei dobrych oraz dalszej wspaniałej twórczości.
Anna Pituch-Noworolska
Krakowski Oddział Związku Literatów Polskich
Wieczór autorski Marka Wawrzkiewicza, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 26 października, godz. 18.00
Promocja tomu poetyckiego Ignacego S. Fiuta „Tylko nie czytaj tego nikomu”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 24 września godz. 18.00
„TYLKO NIE CZYTAJ TEGO NIKOMU”
Promocja najnowszego tomu poezji Ignacego S. Fiuta: „Tylko nie czytaj tego nikomu” odbyła się wczoraj w Sali Fontany Klubu Dziennikarzy „Pod Gruszką”.
Przewrotny tytuł zbioru wierszy okazał się autorską prowokacją. Bo tak naprawdę, zamiarem poety była obrona klasycznych wartości europejskich, zarówno estetycznych, jak i etycznych, w kontekście zachodzących zmian we współczesnym świecie, w którym poeta zauważa ich totalną negację.
Rozmowa, którą prowadziła z autorem Danuta Sułkowska (wiceprezes KO ZLP) oscylowała między filozofią i poezją, jako że Ignacy S. Fiut jest profesorem filozofii i poetą. Profesor swój filozoficzny wywód spuentował, iż filozofia, bliźniacza siostra poezji, również schodzi na manowce, błądzi w kwestii wartości, nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie o istnienie i poznanie świata. A we współczesnym świecie rażą poetę wartości użytkowe, pogoń za dobrami ziemskimi. Brak człowieka w człowieku. I dostrzeżenia siebie w drugim człowieku.
Głębokie rozważania nad kondycją współczesnego świata, zanikającymi relacjami międzyludzkimi, fałsz, obłuda, bezsilność wobec zła, uzupełniały prezentowane wiersze z dwóch ostatnio wydanych tomów wierszy: „Dusze” i „Tylko nie czytaj tego nikomu”. Optymistycznie wybrzmiało stwierdzenie w jednym z utworów – „poeci popychają ziemię do przodu”.
Reasumując, nie było to spotkanie łatwe w odbiorze, wymagało dużego skupienia i zamyśleń nad współczesnym światem i perspektywami jego rozwoju.
Akcentem, wnoszącym nadzieję na normalne relacje międzyludzkie był występ wnuka Ignacego S. Fiuta.
9-letni Wojtek Ignacy Bierówka zaśpiewał a cappella piosenkę dla dziadka. Dojrzały intelektualnie chłopiec może utwierdzić dziadka w przekonaniu, że świat nie jest do końca taki nieludzki. Zły.
Tekst: Irena Kaczmarczyk
Foto: Jakub Bierówka