Promocja książki Grzegorza Trochimczuka, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 8 kwietnia, godz. 17.00

9 mar


Foto: Maria Leżańska


GRZEGORZ TROCHIMCZUK w Krakowie

8 IV 2025 w Salonie Literackim Biblioteki Kraków, mieszczącym się w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką w Krakowie, promował swoje dwie książki warszawski poeta i prozaik Grzegorz Trochimczuk. Prezes Oddziału Warszawskiego i członek Zarządu Głównego ZLP jest autorem kilku tomów poetyckich: Dwa ptaki w jednego przeistacza, Przedmowa, Blisko, Wiersze 2013, Potomkowie niczego, Listy do siebie i powieści: 71 dni-Opowieść mężczyzny z sercem kobiety, Odwrócony (Intymne wędrówki umysłu). Grzegorz Trochimczuk powtórnie zawitał w Krakowie, bo przecież kilka lat temu czytał swoje wiersze w „Katarynce” na Krakowskim Kazimierzu. Tym razem został zaproszony przez Zarząd Krakowskiego Oddziału ZLP. Nie tak dawno, na zaproszenie Krakowskiego Oddziału ZLP, gościł w Sali Fontany Klubu Dziennikarzy Pod Gruszką Zbigniew Milewski – wiceprezes Warszawskiego Oddziału ZLP. To cenna inicjatywa naszego Zarządu. Wracając jednak do ważnego twórcy Grzegorza Trochimczuka, odniosę się do organizowanej co roku przez Warszawski Oddział ZLP „Warszawskiej Jesień Poezji” , która w tym roku święcić będzie 54. edycję i w której biorą udział członkowie z wszystkich Oddziałów ZLP. Tam właśnie po raz pierwszy spotkałam Grzegorza Trochimczuka – w Sali Iwaszkiewicza, gdzie wieczorkiem prezes ZLP Marek Wawrzkiewicz, po zakończeniu pełnego literackich wydarzeń dnia, gościł uczestników. Miłe, rozgadane minuty. Godziny. Czasy coraz trudniejsze, ale nie wolno odpuszczać. Bądźmy blisko. Razem. Narzekajmy. Cieszmy się tym co jest. Dlatego budujące jest to wczorajsze spotkanie, w którym odkrywał się nasz bohater wieczoru w słowie poetyckim, prozatorskim i osobistym. Świetnie korespondowali z Grzegorzem prowadzący spotkanie: Andrzej Walter i prezes KO ZLP Anna Pituch-Noworolska. Przebieg spotkania możecie Państwo obejrzeć na online.

Irena Kaczmarczyk

Wieczór autorski Piotra Oprzędka „Wiersze zagubione w czasie”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 25 marca, godz. 18.00

23 lut


Foto: Maria Leżańska


PRAWDZIWA MUZYKA SŁOWA

W dniu 26 marca 2025 roku, w urokliwym Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką odbyło się spotkanie z poetą Piotrem Oprzędkiem, który od lat jest członkiem Krakowskiego Oddziału ZLP.

Bardzo lubię spotkania twarzą w twarz z poetkami i poetami, których poezja ma duży wpływ na moją wyobraźnię i wrażliwość. Niestety, nie zawsze jest możliwość takich spotkań i bywa tak, że musimy się zadowolić tym co jest dostępne, czyli transmisją.

Poezję Piotra Oprzędka znam od ponad 15 lat. Nadal jestem pod wrażeniem refleksyjności i głębi w Jego wierszach, która nie uległa zmianie przez lata.

Wiersze Piotra w sposób zdecydowany ukazują nam ulotność życia, ale również niosą w sobie nadzieję. Jak podkreśliła w rozmowie prowadząca to spotkanie, prezes Krakowskiego Oddziału ZLP Anna Pituch-Noworolska, poezja Oprzędka ma swoją moc i charakterystyczną wymowę.

Rozmowa o wierszach, zadawane przez prowadzącą pytania oraz w pełni wyczerpujące odpowiedzi bohatera wieczoru poparte wierszami – wszystko to wpłynęło na atmosferę spotkania.

Spotkanie odbyło się bez oprawy muzycznej, bo jak się okazało, poezja kolegi Oprzędka to prawdziwa muzyka słowa.

Danuta Perier-Berska

 

Promocja tomu poetyckiego Grażyny Potoczek, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 11 marca, godz. 17.00

13 lut


Foto: Maria Leżańska


WIOSENNY WIECZÓR „NIE PIERWSZEJ MŁODOŚCI”

Wczoraj w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” prawie zabrakło krzeseł, co nie zdarza się często. Wiosenna, ciepła pogoda zachęcała do wyjścia z domu, a promocja tomiku wierszy Grażyny Potoczek „Nie pierwsza młodość” zapowiadała ciekawy wieczór. Spotkanie prowadziła Danuta Sułkowska, która była równocześnie redaktorem tego tomiku. Duet tych Pań gwarantował nie tylko dopracowaną stronę merytoryczną, ale i wspaniałą oprawę fotograficzną. Jest to drugi tomik poetycki Grażyny Potoczek, która jest również autorką bajek wierszowanych dla dzieci. W rozmowie okazało się, że w przeszłości uprawiała również twórczość „rozrywkową” czyli pisanie szarad, zagadek. Przyznała się do jedynej, jak dotąd, nagrody w konkursie na tekst z 25 słów z wykorzystaniem wszystkich znaków diakrytycznych języka polskiego. Przytaczam to, bo jest to dowód na wysokiej klasy umiejętność posługiwania się językiem. Podkreślała to też Marcelina Koncewicz, która napisała i przedstawiła analizę krytyczną prezentowanego tomiku poezji. W rozmowie autorka i prowadząca Danuta Sułowska mówiły o inspiracjach poetyckich, o relacjach codziennego życia i opisywaniu emocji trudnych, czasem przykrych w formie wierszy. Tomik ma rozdziały tytułowane porami roku i zaczyna od „Jesieni”. Jak powiedziała autorka, to dlatego, żeby zakończyć „Latem” czyli piękną, kolorową i słoneczną porą. Danuta Sułkowska wykorzystując ten fragment rozmowy opowiedziała o swojej pracy, w której np. każdy rozdział tak skonstruowanego graficznie tomiku zaczyna się od nieparzystej strony, co zmusza autora do dostosowania ilości wierszy, aby się to udało. W wieczorze nie zabrakło muzyki – i tu kolejna niespodzianka – Marta Saciuk-Sędzielarz śpiewała a akompaniował jej Artur Sędzielarz, grając na fortepianie własną muzykę do… wierszy Grażyny Potoczek. Część wierszy czytała Danuta Perier-Berska, w tym również jeden, taki który był śpiewany. Na koniec wiersz finalny przeczytała sama autorka. Wieczór był bardzo ciekawy, a tomik wart polecenia i czytania z refleksją nie tylko nad mijającymi porami roku.

Anna Pituch-Noworolska

 

Promocja tomu poetyckiego Bronisława Kozieńskiego (Bronka z Obidzy), Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 25 lutego, godz. 18.00

5 lut


Foto: Maria Leżańska

SZCZERY WIECZÓR
Dawno nie słyszałem tak szczerego i wzruszającego wyznania o roli poezji w życiu człowieka. Bronek z Obidzy, czyli Bronisław Kozieński, mieszkaniec położonej wśród lasów Obidzy koło Łącka, z zawodu stolarz, dzisiaj pracujący na zagranicznych budowach, promując w miniony wtorek swój już dziewiąty zbiór wierszy „Gadałem z Halnym”, który wydało Wydawnictwo Edukacyjne, powiedział cicho i tak niby na marginesie, że pisanie wierszy stało się dla niego lekarstwem, pokazało mu cel w życiu, bo „przestałem pić i poszedłem w wierszyki”. Kilkanaście lat temu, na jednej z budów w Norwegii, wpadła mu w ręce antologia poetów nowosądeckich. Zaczął czytać, odstawił kieliszek i jego życie nabrało sensu i kolorów. Pisze językiem prostym, zrozumiałym dla każdego i zawsze przekazuje coś ważnego. Gada nie tylko z halnym, najsilniejszym wiatrem, ale nie boi się rozmowy z Bogiem, odważnie pisze o polityce, o zmianach zachodzących na jego rodzinnej ziemi. Robi, co chce, pisze o wszystkim, jest wolnym człowiekiem, nie interesują go żadne mody i kierunki literackie. Nie przejmuje się, że go ktoś nazywa „Nikiforem poezji” lub „góralem w dżinsach”.
Na wieczorze zorganizowanym przez Krakowski Oddział Związku Literatów Polskich i Klub Dziennikarzy „Pod Gruszką” o poezji Bronka z Obidzy mówił prof. Bronisław Faron, który od lat śledzi jego twórczość. Wiersze Kozieńskiego, przerywane oklaskami zapełnionej po brzegi sali, czytał znakomity aktor Tadeusz Kwinta. Z Warszawy przyjechał Stanisław Godek właściciel firmy Aluprojekt, która aktualnie prowadzi prace na wysokościowcach we Frankfurcie nad Menem. To on, swojemu majstrowi, budowlanemu fachowcowi, sfinansował wydanie tej książki.
Leszek Konarski