Piotr Oprzędek
Poeta
Urodził się 4 stycznia 1964 roku w Myślenicach.
Członek Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich oraz Stowarzyszenia Twórczego Artystyczno – Literackiego w Krakowie.
Założyciel Myślenickiej Grupy Literackiej „ TILIA”.
Debiutował na łamach Gazety Myślenickiej w 1994 roku. Publikował w prasie krajowej i zagranicznej m.in.w: Akancie, Bohemii, Dworzaninie, Dzienniku Polskim, Ex Libris43bis, ForumMyśli Wolnej, Futurum, Gazecie Krakowskiej, Kęczaninie, Kouvolan Sanomat , Któż jak Bóg, Lamelli, Naszej Arce, Naszej Stróży, Naszym Regionie Małopolska, Nie samym chlebem …, Niedzieli, Nihil Novi, Okolicy Poetów, Poczytniku, Poezji dzisiaj, Radostowej, Sednie, Świadectwie, W Dolinie Raby, Z życia gminy.
Autor dziesięciu tomików poezji:
Wierszowisko (1996)
Ścieżką i autostradą (1998)
W kaplicy snów (2000)
Słowa (2003)
Dziesięć na dziesięć (2004)
I nic poza tym (2006)
Na skrzydłach porannych aniołów (2007)
Krople odmierzonego czasu (2011)
Nie mam przepisu na to życie (2012)
Bliżej (2016)
Do jego wierszy muzykę komponowali: Robert Bylica, Jan Adam Laskowski, Maciej Janusz Laskowski, Marian Krampus, Zbigniew Morawski, Jolanta Serafin, Łukasz Szlachetka. Są także w repertuarze zespołów:
Dotyk Anioła, Imię Róży.
Jego wiersze ukazały się w ponad stu antologiach, almanachach i wydawnictwach okolicznościowych m.in.: Laur Tarnowskiej Starówki /Tarnów 1996/, Serdeczne strofy /Krośnice 1999/, XV Jesień Poetycka /Sławków 1999/, Ognisko Literackie /Kraków 1999/, Sursum Corda /Zakopane 2001/, Włosy zaplątane w sen /Szczecin 2002/, Cud który trwa /Milicz 2003/, Pierwsze słowo /Rabka 2003/, Chrystus życiem /Lublin 2004/, Od serca na grzech chorego /Poznań 2005/, Cały Twój Maryjo /Wrocław 2005/, Z wiarą wiar /Warszawa 2007/, Człowiek i miejsce /Nowy Sącz 2011/ ,Imiona miłości /Starachowice 2016/.
Laureat kilkudziesięciu ogólnopolskichi międzynarodowych konkursów poetyckich m. in.: I nagroda w VIII Konkursie Poezji Religijnej w Ludźmierzu, I nagroda w V i VI Konkursie Poetyckim Szukam słowa w Kętach, I nagroda w XIV Konkursie Poetyckim O pajdkę chleba razowego w Puławach, I nagroda w VI Konkursie Literackim im. Emila Zegadłowicza w Gorzeniu Górnym, I nagroda w Konkursie Literackim im. Piotra Borowego w Jabłonce, I nagroda w XIV Konkursie Poezji Religijnej O Palmę w Bestwinie.
W 2009 roku wyróżniony Nagrodą Powiatu Myślenickiego w dziedzinie kultury i sztuki.
Alergia
mam alergię
na pyłki chamstwa
sierść głupoty
i kurz pseudoaltruizmu
objawia się to zadyszką ust
milczeniem spojrzenia
ogólnym zaczerwienieniem nerwów
tabletki z cudzych wierszy
zastrzyk uśmiechu
okłady z ciepłych melodii
jestem przypadkiem uleczalnym
ze skłonnością do nawrotów
Baterie
za każdy dzień
za każdą garść talentu
przyjdzie nam się rozliczyć
niestety
nie skończy się upomnieniem
albo odcięciem prądu
wyzerowany licznik
ani drgnie
wieczność
pozbawiona jednostki czasu
nie karmi się ziemskim zegarem
pozostaną nam tylko baterie
ładowane tu i teraz
mocą naszej wiary
listopad 2015 r.
Nad grobem
nad grobem kogoś bliskiego
łza spadnie
na krzyż brzozowy
nad grobem kogoś obcego
łza spadnie
na krzyż marmurowy
nad grobem kogoś ważnego
łza spadnie
licząc medale
nad grobem kogoś szarego
łza spadnie
wsiąkając w żale
nad grobem kogoś świętego
łza spadnie
upięta w lapis lazuli
nad grobem kogoś niewierzącego
łza spadnie
Bóg ją przytuli
nad grobem …
grobem człowieka
pochylmy głowy bez granic
nad grobem …
i nas to czeka
– oby nas nie miał ktoś za nic
Niedokończone
niedokończonych wierszy cisza
wyrzut sumienia wciąż drgający
myśli
co błysły tylko chwilą
aby podpalić biel papieru
i już nie wrócić
nie kołatać
przepaść na zawsze
tuż u celu
grudzień 2015 r.
O poezji wiersz miłosny
zakochałem się w tobie od pierwszego słowa
zakotwiczonego w papierowym porcie
był to nasz pierwszy pocałunek
zwilżony kroplami atramentu
często mnie opuszczałaś
zasuwając żaluzje kwiatów
błąkałem się jak pies bez pana
wolontariusz niczyich uczuć
pukałaś niespodzianie
do drzwi mojej wyobraźni
marsz na powitanie
pisanie
pisanie
pisanie
Poranna kawa
zamykając oczy do snu
mam nadzieję na poranną kawę
czuję zapach
mojej ulubionej Sahary
rozchodzący się
po zakamarkach ziewającej kuchni
wszystko w Twoich rękach
i wiem
że kiedyś jej nie podasz
ale czy można mieć pretensję
o głupią kawę
luty 2016 r.