ŚP. ANDRZEJ WIERZCHOWSKI

20 lis


ANDRZEJ WIERZCHOWSKI – profil artystyczny

Autor był krakowianinem od zawsze. Urodził się na tyle wcześnie, by zdążyć na jagiellońskie wykłady Niesamowitych: Klemensiewicza, Pigonia, Wyki. Ten czas go przypisał do panaadamawłodkowego Koła Młodych ZLP, kiedy to ze znamienitszymi od siebie, a bywało, że i gorszymi biesiadowało się, nie tylko poetycko, po krakowskich knajpkach, których dziś po prostu już nie ma. Debiutował w 1961 roku na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Bywało że wiersze do druku przyjmowała mu Wisława Szymborska. Drukował w czasopismach literackich, w almanachach. Ale poetyzował nie za wiele, dziennikarzył sporo. Wydał tom reportaży, dwie powieści napisał. Dwutysięcznym roku wydał cztery tomiki swoich wierszy: „Najprostsze”, „Mały poemat”, „Powrót liryka” i „Panny nierządne”
Od przełomu wieków oddawał się także twórczości plastycznej.
Tworzył i wystawiał swoje fotobity – obrazy fotograficzne, stworzone na pograniczu obiektywu i komputera. Stanowią kreację zdarzeń rzeczywistych, lecz usadowionych nie dosłownie, pomieszczonych gdzieś w krainach niedopowiedzianej bajki.. Zgromadził je w albumach: z Polski, ze Słowacji, z Czech.
Prowadził też własną serię artystyczną prezentującą bibliofilsko wydane dziełka
z zakresu literatury faktu. Wycyzelował ich niemal tuzin:

„Artysta Prawdziwy”, „Rysunki i obrazy Janusza Marji Brzeskiego”. „Teraz jest wszystko możliwe”. „Wiersze i obrazy moje – wybór”, „Umelec” – opowieść autobiograficzna. „Przybysz”, „Obscena”, „Mego dziadka piłą rżnęli”, „Łuny nad Wolyniem’, „Przesypał się czas” i „Moja nieznajoma”.

Tekst Andrzeja Wierzchowskiego zaktualizowany po 18 listopada 2019 r. (zastosowano czas przeszły)