Krakowska Noc Poetów, Klub Dziennikarzy „Pod Gruszką”, 25 czerwca, godz. 18.00

30 maj


Foto: Maria Leżańska


A PO NAS CHOĆBY JEDNA KSIĄŻKA ZOSTAŁA

Kolejny raz w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” w zabytkowej Sali Fontany odbyła się KRAKOWSKA NOC POETÓW. To dla nas duże wydarzenie literackie, a przede wszystkim okazja do spotkania się z koleżankami i kolegami – poetami oraz możliwość zapoznania się z poezją zaproszonych do Almanachu gości z innych oddziałów ZLP z całej Polski.

Pogoda była wymarzona, po niebie płynęły chmury, tworząc poetyckie wzory. Na Rynku Głównym tłumy turystów. Wspaniały dzień na promowanie POEZJI.
O godzinie 18.00 Sala Fontany miała komplet gości. To cieszy i niesie nikłą nadzieję, że z każdym rokiem będzie przybywać i dobrych poetów i miłośników poezji.
Powitały nas koleżanki prowadzące spotkanie – wiceprezes Krakowskiego Oddziału ZLP Danuta Sułkowska oraz prezes Anna Pituch-Noworolska. Muzycznie urozmaicili wieczór Alicja Tanew, która grała na fortepianie i śpiewała liryczne piosenki oraz Robert Marcinkowski śpiewający refleksyjne ballady i akompaniujący sobie na gitarze. To artyści wszechstronnie utalentowani.

Po powitaniu autorów oraz gości przybyłych na wieczór promujący 52. Almanach Krakowskiej Nocy Poetów Danuta Sułkowska w kilku zdaniach opowiedziała, jak od strony redakcyjnej wygląda przygotowanie książki do druku i podziękowała autorom, korektorce i autorowi fotografii zamieszczonych w książce. Od lat (dwa razy do roku) zajmuje się ona redagowaniem, składem i dopieszczaniem naszych publikacji – Literata Krakowskiego i Almanachu Krakowskiej Nocy Poetów. To bardzo czasochłonna i odpowiedzialna praca wykonywana dla nas społecznie. Dlatego jeszcze raz bardzo DZIĘKUJEMY.

Almanach podzielony został na rozdziały: Członkowie Krakowskiego Oddziału ZLP, Byli wśród nas, Goście Krakowskiej Nocy Poetów, Otwarte Koło Autorów.

Do prezentowania wierszy zapraszały – prezes Anna Pituch-Noworolska oraz wiceprezes Danuta Sułkowska, a czytanie poezji urozmaicały przerywniki muzyczne, co dawało czas na zmianę nastroju.

Tradycyjnie czytanie utworów opublikowanych w Almanachu rozpoczynają goście. Swoją obecnością zaszczyciła nas Adriana Jarosz – prezes Opolskiego Oddziału ZLP oraz Grzegorz Trochimczuk – prezes Warszawskiego Oddziału ZLP.

Następnie swoje utwory prezentowali członkowie naszego Oddziału.

W kolejnej odsłonie wspominano zmarłych w ostatnich latach kolegów z naszego Oddziału. To pięknie nie zapominać o tych, którzy kiedyś z nami byli. Ich wiersze doskonale wybrzmiały w interpretacji Danuty Sułkowskiej i Anny Pituch-Noworolskiej. Czas mijał szybko, a to oznacza, że nikt z miłośników poezji przybyłych na spotkanie nie czuł się znudzony.

Rozdział zamykający 52. Almanach Krakowskiej Nocy Poetów to wybrane wiersze spośród nadesłanych do druku przez członków Otwartego Koła Autorów.

Tę krótką relację, chciałabym zakończyć czymś szczególnym. Oddział nasz otrzymał z rąk żony naszego kolegi (nieżyjącego od niedawna) – profesora artysty, poety, architekta – Andrzeja Marii Hrabca obraz z Jego własnoręczną dedykacją. Piękny gest!

Muszę dodać, że członkowie Otwartego Koła Autorów również zapragnęli podziękować za pracę redakcyjną Danuty Sułkowskiej, nie tylko przy Almanachu, ale też za prowadzenie na Facebooku grupy OTWARTEGO KOŁA AUTORÓW. Był słonecznik, był krakowski souvenir z dorożką i Gałczyńskim, było naprawdę miło!

Naszej prezesce – Ani Pituch-Noworolskiej, dzięki której Almanachy trafiły do naszych rąk, należą się również gorące podziękowania. Była szczęśliwa (jak mi po spotkaniu mówiła), a ja również dołączam się do tych zadowolonych. I choć poezja dzisiaj nie daje satysfakcji materialnej, to jednak daje nam inne możliwości. Możliwości poznawania naszych skrytych tajemnic, które między wersami odnajdzie miłośnik poezji. Zatem życzmy sobie tego, co w tytule zamieściłam.

Podziękowania należą się również Andrzejowi Walterowi za artystyczne fotografie na okładce i w środku Almanachu oraz Danusi Sułkowskiej i Maryli Leżańskiej za wykonane zdjęcia dla uwiecznienia pięknych momentów Krakowskiej Nocy Poetów.
Były bisy, były rozmowy. Myślę, że to świadczy o dobrze wykorzystanym czasie.

Danuta Perier-Berska