Spotkanie autorskie Anny Pituch-Noworolskiej, Uniwersytet Jagielloński, 19 października, godz. 16.00
Zmarła ROMA JEGOR
Roma Jegor
Wydanie drugiego tomiku p.t. „Bieleją księżyce paznokci” było nagrodą za zajęcie pierwszego miejsca w ogólnopolskim konkursie poetyckim organizowanym przez Towarzystwo Liberum Arbitrium.
Pozostałe konkursy, w których była nagrodzona, lub wyróżniona to m.in. konkursy jednego wiersza organizowane przez Dom Kultury Chorzów, Dąbrowa Górnicza, Sławków (trzykrotnie), Katowice – Koszutka, Katowice-Szopienice, Katowice-Zawodzie, Pszczyna, a także w III Ogólnopolskim Biennale Poezji im K.I. Gałczyńskiego, pod Honorowym Patronatem Prezydenta Szczecina i Kiry Gałczyńskiej, XII Ogólnopolskim Konkursie Wierszy „O Laur Klemensa Janickiego” w Centrum Kultury „Zamek” w Poznaniu, XV Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim Książnicy Płockiej – „O liść dębu” .
Wiersz p.t. „Śląskie podwórka” znalazł się w antologii poezji inspirowanej fotografią , p.t. „Pisane światłem” (Wydawnictwo BOSZ, Olszanica) .
Poezja Romy Jegor przedstawiana była w czasopismach : „Akant”, „Śląsk”, „Migotania Przejaśnienia”, „Znaj”, a także drukowana w licznych antologiach pokonkursowych.
Wiersze poetki pojawiają się też na internetowych stronach „PKPzin”, „Polis2008” , „Fragmentu”, oraz Parnas.pl.
Można je też usłyszeć w audycjach poetyckich na antenie Radia Katowice.
Jest laureatką wielu konkursów poetyckich, oraz autorką czterech tomików wierszy:
– „Wieczór w kocim futrze” (2004)
– „Bieleją księżyce paznokci” (2006)
– „Salamandra” (2008)
– „Tatuaż na jabłku” (2010)
Błędy powtarzalne
Ja córka Ewy powtarzam jej błędy
porzucam raje gdy mi syczy w głowie
i z drzewa złego biorę co najlepsze
wciąż zapatrzona w złote oczy węża
Topię swe dzieci w paru łyżkach wody
przysięgi wieszam na temblaku klamki
ogród mam w sobie – pachnieć mogę
wszystkim
ja córka Adama który umarł
z żalu
Ewa opętana
Właściwie mogłabym być Marią
piec podpłomyki prać Józefowi koszule
śpiewać dziecku
Niewiele trzeba
tylko że Józef ma zbyt rzadką brodę
podpłomyki za szybko czerstwieją
a mój głos nie wydobędzie snu
spod żadnych powiek
Właściwie mogłabym być Magdaleną
twarz umyć rozpuścić włosy i wybaczyć sobie
ale wolę pozostać Ewą opętaną
bo gdzieś za twoim gniewem jest raj z wulkanami
i koralowej rafy brzytwy
I tyle jeszcze krwi do przetoczenia
którą lekceważyłeś tworząc mnie kobietą
Ty stary i samotny zazdrosny i mściwy
Nie zatrzymasz mnie ogniem
póki żyją skały
Trędowate
Matka Boska wśród chabrów
święty Jan w reumatyzmie z oparów Jordanu
święty Antoni zagubiony w Padwie
święty Jerzy umęczony po brzegi
tęskniący za mieczem
I do kogo teraz my trędowate
komu swoje pacierze rozsypane
po wszystkich zakrętach
i płonące jak witraże
szkła niebieskich oczu
Matka Boska w białych rękawiczkach
a my ani do karczmy ani do klasztoru
ani przejrzeć się w studni albo dotknąć sznura
tylko grzechotka w nas krzyczy
i mówimy do innych pod wiatr
Szubienice wzdłuż drogi
wyglądają jak wesołe miasteczko
ale znowu trzeba by zgrzeszyć
Zlecenie
Pilnuj Adama Ewo
niech się nie zapuszcza
w widnokręgi o oczach przekrwionych
niech nie milczy i nie czyta za dużo
nie myśli nad tajemnicą i prochem
które są moją rzeczą
słaby jest więc ty Ewo daj mu siłę
pilnuj go jak swoje piąte dziecko
i szósty zmysł
ciągle się gubi i spóźnia ale
sitowie wieczorów zawsze ci go odda
a on porzuci dla twoich piersi
zbroję i kamień i mnie
którego będzie omijał jakbym
to ja sutki twoje malinowym sokiem
napinał
Promocja tomu poetyckiego Arkadiusza Frani „kropka i kropla”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 12 września, godz. 17.00
Foto: Danuta Perier-Berska
SPOTKANIE Z „KROPKĄ I KROPLĄ” W ROLI GŁÓWNEJ
W dniu 12. września odbyła się promocja najnowszego tomiku poezji Arkadiusza Frani pt. „Kropka i kropla”. Spotkanie prowadziła Danuta Sułkowska. Było to ciekawe spotkanie przeplatane czytaniem wierszy przez autora i jego dialogiem z prowadzącą. Słowo krytyczne przygotowała i przedstawiła Marcelina Koncewicz, która jako dyplomowany krytyk literacki dołączyła do grona naszych kolegów-krytyków. Jej analiza wskazywała na podjętą tematykę wierszy jako ciekawą, ale przede wszystkim na wykorzystanie przez autora pozycji obserwatora co zawarł już w tytułach wierszy: „Spojrzałem przez szybę”, „Przez okno w kuchni”.
W swobodniej rozmowie z prowadzącą spotkanie Danutą Sułkowską autor, który w swoim dorobku ma nie tylko tomiki poezji, ale i książki będące opracowaniem życia twórczego Częstochowy, przyznał, że „wiersz często pisze się sam”, że „pojawia się znikąd”, że pisze „wiersz, który jest w głowie gotowy”. Mówił też, że jako młody twórca uważał, że należy pisać dużo, jak najwięcej, a teraz uważa, że należy pisać mało, jak najmniej. Zapytany o tytuł tomiku wyjaśnił, że o ile „kropka” rzeczywiście zamyka zdanie, kończy problem, o tyle „kropla”, zwłaszcza wody, ją rozmywa, więc nie musi to być definitywne zamknięcie. W głosach z sali pojawiła się jeszcze refleksja o czytanych wierszach Arkadiusza Frani, że autor ma dystans do siebie i ten dystans jest widoczny i czytelny w jego poezji.
Spotkanie minęło szybko, a tym którzy byli na sali, choć niezbyt licznie, miło było spotkać się po wakacjach na promocji w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką.
Anna Pituch-Noworolska