28.09.2017 r. w OKK WOLA w Krakowie ul. Malborska 58, odbyła się promocja tomiku wierszy o dwóch tytułach: „W windzie Pana poznałam” i, „Czy mi się śniło?” Ten dwuczęściowy zbiór wierszy został w całości poświęcony Antoniemu Berskiemu, przedwcześnie zmarłemu drugiemu mężowi Danuty Perier-Berskiej, która na zorganizowanym przez Panią Beatę Annę Symołon wieczorze autorskim prezentowała słuchaczom wiersze z tego tomiku. Polecam tomik z wyjątkowo jego treścią, odsyłam do wstępu napisanego przez Autorkę, która niezwykle ciepło pisze o dwóch miłościach w różnym dla Niej czasie, dwóch różniących się charakterami mężczyzn, a którym nie dane było dożyć sędziwego wieku. Nie na darmo istnieje takie przekonanie, że nieszczęścia chodzą parami.
Autorka trafnie dobrała sobie motto z piosenki „Youkali” Kurta Juliana Weill’a: „ Jak w nierealnej baśni/ Żegluję w głąb swej jaźni/ Na krańce wyobraźni/ Gdzie szósty zmysł/ Na wyspę w oddali/ Wyłania się spod fali/ Nazywam ją Youkali/ Choć to nie znaczy nic…”
„Serce nie zna zmarszczek” – cytuję klasyka. Bo jak inaczej pisać, skoro w wierszu pt. „Rozmowa trenem ze Śmiercią” Danuta pisze: „…Teraz pusto ponuro i znikąd radości/jakby ktoś klejnot ukradł olbrzymiej wartości…” A w wierszu pt. „Jesień bez Ciebie” czytamy: „ …Przyszła pustka i smutek deszczem z oka płynie./Odeszły szczęścia chwile, ale ból nie minie.” Po takich stwierdzeniach można zrekapitulować Jej żałobę słowami: Bo widzisz, kocham cię coraz bardziej. Dziś więcej niż wczoraj i mniej niż jutro.
Można by po tej lekturze wnioskować, że Danuta Perier-Berska częściowo tymi wierszami podzieliła się swoim światem, miłością i nieutuloną tęsknotą po stracie swego przyjaciela i męża jako własnym przedstawieniem. Prawdą, która ma walor w stosunku do każdej żywej i poznającej istoty, jakkolwiek dopiero człowiek potrafi prawdę tę doprowadzić do refleksyjnej i abstrakcyjnej świadomości, a jeżeli tego dokona, to doszedł do filozoficznej rozwagi. Wtedy bardziej zrozumiałe dla niego, dla nas wszystkich będą słowa Johanna Wolfganga Goethego, który twierdził iż: „Z latami ma się tak samo jak z książkami sybilińskimi; im więcej ich spłonie, tym się stają droższe”.
Pisał Lucjan Szenwald w „Umarłej”
Ciebie w serdecznych omyłem wodach,
Tobą olśniłem wzrok mój na zawsze,
I byłaś moja, jak mój jest oddech,
Źrenicą byłaś, przez którą patrzę”
By choć w części żal, smutek i cierpienie zagłuszyć, spieszę z pocieszeniem Danucie Perier- Berskiej znów słowami poety: „Sadźmy przyjaciółko róże, /Długo jeszcze, długo światu./ Szumieć będą śnieżne burze,/ Sadźmy je przyszłemu latu.”. Speszyliśmy się i my, Jej przyjaciele, licznie biorąc udział w tym wyjątkowym wieczorze, a też Jan Kirsz czy Bogusław Nowaliński odczytując swe wiersze poświęcone św. pamięci Antoniemu i, Danucie.
Wieczór autorski Danuty Perier-Berskiej uświetniła swym profesjonalnym śpiewem Niezależna Grupa Teatralna PORFIRION, która odśpiewała między innymi piosenki do tekstów bohaterki tego spotkania. Jeszcze raz podkreślam – wyjątkowe słowa Autorki płynące z omawianego tomiku wierszy, jak i wyjątkowy spektakl.
Tekst: Józef Janczewski
Foto: Jaro Gawlik