Foto: Maria Leżańska
Inspiracja i refleksja
Nowy tomik poezji Roberta Marcinkowskiego, pod tytułem „Okruchy” choć wydany w 2021 miał swoja promocję dopiero teraz w marcu 2022 roku. Jak mówiła o jego zawartości Danuta Sułkowska przygotowująca wstępne refleksje –jest to niezwykle inspirująca poezja. Tomik jest również niezwykły swoją formą – wiersze o bardzo nietypowej strukturze formalnej, krótkie fragmenty prozy i myśli ujęte w dwulinijkowe frazy. Robert Marcinkowski ma również wspaniały warsztat i umiejętność tworzenia nowych słów-pojęć takich jak „pustopapierze”, „hamburgernieć’, „przedroślinna myśl”, „gbur-nieuk”, „przeciskalny”, „milkliwe zapomnienie”. Tomik jest o górach, przyrodzie („Pustka Tatr”, Psychologia roślin”) ale głównie o człowieku, który w tej przyrodzie jest nikłym momentem, choć potrafi wiele zniszczyć (fragment z Psychologii roślin – „rękawice i piła przybory do rozmowy z drzewem”), choć rzadko bywa wobec świata pokornym. A świat górnie zawsze jest łaskawy:
„diablo małe tam
figurki ludzi
niedobrze idą w śliskie
prosto do przepaści
nie wiedzą
milczy bóg”
Na mnie duże wrażenie wywarło spostrzeżenie niezwykle trafne a zapisane najkrótszym możliwym tekstem:
„Na Kasprowym…
łatwo poznać nielicznych, którzy weszli tu piechotą: patrzą w okno i nad zupą znikają.
Którzy tłumnie wjechali widzą zupę i siebie nawzajem lecz najczęściej nie widzą okien”.
Tomik „Okruchy” wymaga zadumy, refleksji a często również przedefiniowania swoich myśli i ocen sytuacji. Pomiędzy czytanymi wierszami przez Roberta Marcinkowskiego i Danutę Sułkowską wpleciona była rozmowa i ballady śpiewane przy akompaniamencie gitary. Przywykliśmy do tych ballad, bo Robert Marcinkowski często je śpiewa przy okazji promocji tomików innych kolegów. I są to również bardzo refleksyjne ballady jego autorstwa.
Myślę, że dobrym podsumowaniem tego wieczoru jest ujęta w ramkę myśl z tomiku „Okruchy” Roberta Marcinkowskiego: „Po stronie zwycięskich jest kariera a pokornych pisanie”.
Anna Pituch-Noworolska