Kategoria: Aktualności
Promocja tomu poetyckiego Danuty Sułkowskiej „ŚLADY NA WODZIE. wiersze wybrane”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 27 września, godz. 18.00
Foto: Andrzej Walter
SPOTKANIE: „ŚLADY NA WODZIE”
Zacznę swoje opowiadanie o wieczorze fragmentem wiersza „Nieobecność”
Woda i czas jako wyznaczniki przemijania były motywem przewodnim wieczoru poświęconego tomikowi „Ślady na wodzie” Danuty Sułkowskiej. Autorka zaprosiła na scenę Klubu Dziennikarzy „Pod Gruszką” prof. Bolesława Farona, Tadeusza Kwintę i Jarosława Kąkola, który gitarą i łagodnymi balladami uzupełniał nastrój. Profesor Faron przedstawił postać autorki, którą starzy bywalcy znają z twórczości poetyckiej i z działalności na rzecz KO ZLP. Tomik omawiany na tym wieczorze jest pełen refleksji poświęconej spojrzeniu na świat, poczuciu przemijania, zmienności otoczenia i wspomnieniom. Jak sugerował prof. Faron, to spojrzenie na świat jest sceptyczne i z dystansem. Symbolem zmienności i przemijania jest rzeka – płynąca woda która rzeźbi, modeluje brzeg i dno, ale nigdy się nie zatrzymuje. Nie możemy wejść drugi raz do tej samej wody, a i ona nie będzie reagowała na nasze dotknięcia. Tak jak rzeka, wymyka się nam czas, choć autorka przekornie napisała wiersz „Manipulowanie zegarem”. Manipulowanie zegarem nie zmienia rytmu czasu, zegar to tylko mechanizm służący naszemu pomiarowi czasu.
Autorka w tytule prezentowanego tomiku umieszcza słowo „ślady”. Każdy z nas, mając świadomość przemijania, ulotności chwili, jaką tu jesteśmy, chciałby zostawić po sobie ślad. Twórcy liczą na sławę i pamięć potomnych, ale to spotyka tylko niewielu. Większość dzieł pozostaje na półkach w archiwach. I połączenie słowa „ślady” z rzeką uzmysławia nam tę nietrwałość, ulotność naszego istnienia i tego, co tworzymy.
Wiersze czytał aktor krakowski Tadeusz Kwinta. Brzmiały pięknie – przekonywująco i refleksyjnie. Wieczór był ciekawy, pełen jesiennego klimatu ozdobiony balladami z gitarą.
Tych, którzy nie przybyli, aby uczestniczyć w promocji, zapraszam do obejrzenia zapisanego nagrania. Warto.
Anna Pituch-Noworolska
Promocja tomiku wierszy Krystyny Alicji Jezierskiej „Skrzydlate Okno”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 13 września, godz. 18.00
Foto: Andrzej Walter
PROMOCJA TOMIKU POETYCKIEGO KRYSTYNY ALICJI JEZIERSKIEJ W KLUBIE DZIENNIKARZY „POD GRUSZKĄ” W DNIU 13.09.2022
Wczorajszy wieczór „Pod Gruszką” w towarzystwie zaprzyjaźnionych osób (poetek, poetów, dziennikarzy) w klubie przy ulicy Szczepańskiej 1, był długo oczekiwanym spotkaniem promującym tom „Skrzydlate okno”, znanej i lubianej poetki krakowskiej – KRYSTYNY ALICJI JEZIERSKIEJ.
W pięknej Sali Fontany wśród karminowych i pomarańczowych róż usiadły dostojne panie: bohaterka wieczoru, Krystyna Alicja i prowadząca, Danuta Perier –Berska w towarzystwie Pawła Lechowicza. Przy fortepianie Marianna Łopaciuk. Pani Grażyna Potoczek przywitała gości i zaprosiła na promocję najnowszego tomu w eleganckim stylu. Promowano dwujęzyczny tom (polsko-angielski) z grafiką Leszka Truchlińskiego (artysty z Wrocławia) opatrzony dogłębną analizą pani Marzeny Dąbrowy Szatko.
Materia słowa, zdjęć, projektu okładki książki tworzy całość zgrabnego tomu, poświęconego zmarłemu mężowi. Okno na okładce, wymowne. Koresponduje z treścią wprowadza nas w surrealistyczne klimaty: wzlatujące, niedomknięte, targane wiatrem, którego skrzydła stanowią małżonkowie.
Rozmowę przyjazną prowadziła koleżanka Danuta, która znała małżeństwo autorki z lat młodości. Pytania, były więc taktowne, rzeczowe i zapraszające do swobodnych odpowiedzi. Wiersze czytała autorka oraz towarzyszący jej – pan Paweł (w języku angielskim) oraz koleżanka Danuta.
Te nostalgiczne wspomnienia w odsłonie prywatności, utkanej z wersetów smutku, po odejściu ukochanej osoby – budziły silne emocje. To obrazy bogatego życia z akcentami spełnień i odkrywania tajemnicy. W jej smutku siedzi tęsknota za cygańską duszą (Niesłyszalnym) portretem ukochanego.
Ten wieczór zapamiętam, zanurzając się w pięknych lirykach Krystyny Alicji. Zachowam przejmujące obrazy tęsknoty, uświadamiając sobie, że należy oswajać samotność i cieszyć się twórczością.
Życzę autorce następnych tomów poezji, radosnych spotkań z rodziną i przyjaciółmi.
Zdzisława Gacek
KRAKOWSKA NOC POETÓW, Klub Dziennikarzy „Pod Gruszką”, 28 czerwca, godz. 18.00
Foto: Grażyna Potoczek, Danuta Sułkowska, Danuta Perier-Berska, Dorota Lorenowicz
Aby tradycji stało się zadość, poeci czytali więc wiersze, a poezja śpiewana w wykonaniu Roberta Marcinkowskiego wspomagała liryczną atmosferę.
Prowadzące wieczór – Anna Pituch-Noworolska i Danuta Sułkowska wiązały całość wspomnieniowym słowem, nie zapominając o koleżankach i kolegach których wśród nas zabrakło.
Naturalnie ukazał się, bo nie mogło być inaczej, 50. już almanach Krakowskiej Nocy Poetów, zredagowany przez Danutę Sułkowską, ozdobiony grafikami Andrzeja Marii Hrabca, a zawierający utwory członków Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, zaproszonych Gości, uczestników Otwartego Koła Autorów oraz tych, którzy odeszli.
W uznaniu zasług w bezinteresownym tworzeniu wizualnego wizerunku ZLP wybity został medal pamiątkowy z dewizą: „Dla Danuty Sułkowskiej za pracę dla wszystkich”, honorując ją także okazjonalnym dyplomem.
Ja tym razem nie o Almanachu i jego promocji (o czym piszą koleżanki), ale o atmosferze towarzyszącej temu wydarzeniu.
Po dwóch latach pandemii wróciła normalność.
Sala Fontany wypełniona co do krzesełka. Średnia wieku dobra, bo młodzi i starsi wzięli udział w tym ważnym dla naszego Krakowskiego Oddziału ZLP wydarzeniu. Wiersze swoje czytali zarówno członkowie naszego oddziału, jak i skupieni przy nim w Otwartym Kole Autorów adepci pióra (poeci i prozaicy). Dla niektórych z nich znalazło się miejsce w tegorocznej publikacji. W trakcie podróży przez wiersze wracaliśmy wspomnieniami do poetów, którzy już odeszli. Co również tworzyło swoisty klimat. Byli i zaproszeni goście, spoza Krakowa – dziękujemy Wam za trud podróży i chęć podzielenia się z nami swoją twórczością. Całość wieczoru oprawił poezją śpiewaną, akompaniując sobie na gitarze nasz bard, kolega poeta Robert Marcinkowski. Na spotkanie przybyli również miłośnicy poezji, co podniosło rangę spotkania. Może za rok ktoś z obecnych gości stanie na scenie, aby wraz z nami dzielić się pięknem słowa. Po spotkaniu wszyscy przenieśliśmy się do kawiarni na symboliczną lampkę wina (jak to dawniej bywało). Były rozmowy, uśmiechy, pamiątkowe fotki, a nawet jedna z pań usiadła przy fortepianie i grą umilała wieczór. Nastrój, jak przed laty, kiedy to po raz pierwszy wchodziłam na literackie szlaki poezji. Dziękuję Wam wszystkim kochani, za Waszą obecność, a tych którzy z różnych powodów na spotkanie nie dotarli (zwłaszcza chorych i niedomagających) zawsze mamy i mieć będziemy w sercach. Ukłon dla Zarządu, dla poetów, dla przybyłych gości! I dla mnie, która pisała sercem tę krótką notatkę. (Oczywiście żartuję).
Spotkanie autorskie Arkadiusza Frani, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 14 czerwca, godz. 18.00
Foto: Grażyna Potoczek
We wtorek, 14.06.2022, w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” odbyło się spotkanie autorskie z dr. Arkadiuszem Franią – poetą, prozaikiem, eseistą, krytykiem literackim i działaczem kultury z Częstochowy. Tytuł doktora nauk humanistycznych uzyskał w Uniwersytecie Śląskim w zakresie literaturoznawstwa. Jak sam podkreśla – „nie lubię mówić, wolę pisać”. Spotkanie prowadził prof. Ignacy S. Fiut, który zgodnie ze zwyczajem przedstawił sylwetkę autora, tytuły wydanych przez niego pozycji poetyckich i prozatorskich oraz przekładów na języki obce, a także podzielił się własnymi uwagami krytycznymi na temat jego twórczości. Podkreślał w nich walory warsztatu twórczego i charakter utworów poetyckich. Trudno jest mówić o twórczości autora, gdy jest ona z różnych dziedzin – poezja, proza. Prof. Fiut przeczytał fragment prozy z ostatniej wydanej pozycji („Sęp na sepię”) i poprosił autora o komentarz. Dało to okazję do ciekawej wypowiedzi Arkadiusza Frani o własnej twórczości, o poezji, która była początkowo jedyną formą jego twórczości, a potem pojawiła się proza i eseje. Mówił też o swoich twórczych zainteresowaniach, o genezie pisania krytycznego, o innych poetach i poezji. Jakby w konsekwencji tego, jedno z dzieł autora jest o pisaniu lub niepisaniu z dużym podtekstem filozoficznym. A potem autor został poproszony o przeczytanie kilku swoich wierszy. Były ciekawe i dla słuchaczy nieznane, bo Arkadiusz Frania w Krakowie bywa rzadko. Była to więc okazja do posłuchania o twórcy i posłuchania samego twórcy, którego znaliśmy dotąd mało. Spotkanie zakończyło się indywidualnymi rozmowami z autorem, podpisywaniem tomików i wymianą publikacji z obecnymi na sali krakowskimi poetami. Dla mnie poza ciekawymi wierszami intrygujące są również tytuły – „Zbieracze lawendy”, Oset”, „Zacząć nic od początku”, „Powiedz mi siebie”, „Rzeźby w maśle” (proza), które przyciągają uwagę czytelnika i wskazują na indywidualność autora.
Anna Pituch-Noworolska
Promocja tomu poetyckiego Alicji Tanew „Późniejsza dziewczyna”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 31 maja, godz. 18.00
Foto: Dorota Lorenowicz
Bywa, że tytuł książki pięknie komponuje się z codziennością…
Promocja tomu poetyckiego Alicji Tanew „Późniejsza dziewczyna” odbyła się w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” przy Bibliotece Kraków 31 maja 2022 r. Alicja Tanew – nasza związkowa koleżanka – przybyła do nas na jedną godzinkę, promując swój najnowszy tom „Późniejsza dziewczyna”, tym razem w towarzystwie Lidii Bogaczówny, która w paru zdaniach, bardzo trafnie przedstawiła osobowość Alicji. Wraz z autorką promowanej książki stworzyły świetny interpretacyjny duet. Oczywiście powitała nas w gościnnych progach Klubu Dziennikarzy „Pod Gruszką” przy Bibliotece Kraków gospodyni tego miejsca – Grażyna Potoczek.
Otwarcia spotkania dokonała i kilka słów o promowanej książce „Późniejsza dziewczyna”, jak i o samej autorce powiedziała prof. Anna Pituch-Noworolska, prezes naszego oddziału. Aby poezja miała chwile wytchnienia, nie zabrakło na scenie artystów krakowskich, wieloletnich przyjaciół Alicji Tanew, między innymi Hanki Wójciak (śpiew), Tadeusza Zięby (śpiew) oraz, od lat akompaniującego Alicji na fortepianie (do Jej własnych utworów i nie tylko), Walentego Dubrowskiego.
W ten oto sposób Alicja zadbała, abyśmy mogli nacieszyć się tym, co Jej dusza poprzez słowo ma nam do powiedzenia. Ostatnim wesołym akcentem były dykteryjki bohaterki spotkania. Nastrój tego wieczoru udzielił się publiczności, więc zabraliśmy go ze sobą. Będzie nam towarzyszył jeszcze przez pewien czas. Myślę, że właśnie o to chodziło Alicji Tanew, za co jeszcze raz wszystkim biorącym udział w uświetnieniu tego wieczoru serdecznie dziękuję.
Danuta Perier-Berska