STATUT ZWIĄZKU LITERATÓW POLSKICH

23 wrz

STATUT ZWIĄZKU LITERATÓW POLSKICH Związek Literatów Polskich jest zawodową organizacją pisarzy. Jego członkowie, w swojej twórczości i działalności, nawiązują do humanitarnych tradycji myśli ogólnoludzkiej, które w kulturze polskiej zawsze były zespolone z troską o dobro kraju i narodu. Kontynuacja tych … Read More »

Krakowski Oddział ZLP jako WYDAWCA

5 lut

Krakowski Oddział ZLP posiada pulę numerów ISBN do dyspozycji Kolegów z Oddziału. KO ZLP nie finansuje publikacji, którym nadaje numery ISBN. Jeśli powstanie możliwość finansowania, ukaże się stosowny komunikat. 

Promocja książki Ireny Kaczmarczyk „Z Jamy Michalika. Rozmowy”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 24 września, godz. 18.00

20 sie


Foto: Maria Leżańska


POD ZNAKIEM ZIELONEGO BALONIKA

24 września zazieleniło się w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką od baloników. Taka niecodzienna dekoracja została zaaranżowana w Sali Fontany z okazji promocji najnowszej książki Ireny Kaczmarczyk „Z Jamy Michalika. Rozmowy”.

Wydawcą tej interesującej publikacji jest Krakowski Oddział ZLP, a jej wydanie i promocję objął honorowym patronatem Kraków Miasto Literatury UNESCO.

Spotkanie poprowadził prof. Waldemar Hładki, a słowo krytyczne wygłosił znakomity krakowski poeta Józef Baran, który podzielił się z publicznością swoimi refleksjami na temat promowanej książki, potwierdzając przekonanie przybyłych tłumnie gości, że jest to wartościowa i ciekawa pozycja wydawnicza.

Jednak nie od tego zaczęło się spotkanie. Na wstępie Irena Kaczmarczyk opowiedziała, co zainspirowało ją do podjęcia decyzji o przygotowaniu i wydaniu tej raczej zaskakującej publikacji prozatorskiej (dla niej jako autorki), bo wszak dotychczas drukowała wyłącznie tomiki wierszy. Proza jednak nie jest jej obca, ponieważ od wielu lat uprawia publicystykę.

Mówiąc o swoich inspiracjach, bohaterka spotkania wspomniała Profesora Bolesława Farona i jego książkę „Jama Michalika. Przewodnik literacki” oraz wywiad z jej autorem. Te dwie kwestie były bardzo znaczące i miały decydujący wpływ na powstanie serii wywiadów składających się na najnowszą publikację Ireny Kaczmarczyk. Moją szczególną uwagę zwróciła opowieść Ireny o jej odwiedzinach w Jamie Michalika i samotnym rozmyślaniu o tym historycznym miejscu. Mówiła, że zobaczyła oczami wyobraźni młodopolską bohemę i pomyślała, że może by teraz, w tym miejscu przedstawić ciekawych, współczesnych ludzi.

W książce jest 21 wywiadów z pisarzami, poetami, krytykami literackimi, literaturoznawcami, artystami, wydawcami, naukowcami i innymi interesującymi osobami. Bohaterów tych rozmów zaprezentowała filmowa impresja dokumentalna: „Moi Rozmówcy”.

Kolejnym punktem programu był przeprowadzony na żywo wywiad z niektórymi, obecnymi na spotkaniu, bohaterami książki. Pytania zadawała redaktor Radia PoloNews (Austria) – Dorota Fischer. Były one często zaskakujące, a szczególnie to: Kogo z młodopolskiej bohemy chciałaby pani (pan) spotkać w Jamie Michalika? Na to pytanie osobiście odpowiedziałabym, że Stanisława Wyspiańskiego. Goście odpowiadali różnie i dużo by o tym pisać, zatem odsyłam wszystkich zainteresowanych do relacji filmowej z promocji książki Ireny Kaczmarczyk „Z Jamy Michalika. Rozmowy”.

Bardzo piękną chwilą wieczoru był występ Agnieszki Grochowicz, która zaśpiewała dwie piosenki. Na fortepianie akompaniował jej Jarosław Olszewski.

Na zakończenie spotkania Bogdan Dmowski odczytał zabawne, fantazyjne zaproszenie na pierwsze spotkanie kabaretu Zielony Balonik, które odbyło się w 1905 roku.

Po zakończeniu oficjalnej części spotkania jego uczestnicy wzmocnili się lampką wina i małym „co-nieco”, po czym udali się na rynek, aby złożyć kwiaty pod pomnikiem Adama Mickiewicza.

To z całą pewnością był niezapomniany wieczór!

Przeprowadzenie tak wielu wywiadów i przygotowanie tej trzystustronicowej publikacji do druku wymagało ogromu pracy. Dlatego jej autorce należą się wyrazy uznania i gratulacje.

Danuta Sułkowska

 

 

Wieczór autorski Pawła Kuszczyńskiego, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 10 września, godz. 18.00

5 sie


 


Foto: Maria Leżańska

MĄDROŚĆ SŁOWA

Pierwsze po wakacjach spotkanie literackie w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką było związane z promocją ostatniego tomiku Pawła Kuszczyńskiego pt. „Mądrość dobra”. Autor przyjechał do Krakowa z Poznania, a promowany tomik jest jego 14. opublikowanym zbiorem wierszy. Poza tym wydał książkę zawierającą analizy i eseje literacko-krytyczne. Paweł Kuszczyński jest nie tylko poetą, ale znanym w Poznaniu działaczem kultury – organizatorem konkursów literackich, współredaktorem czasopism, współpracownikiem Polskiego Radia – rozgłośni poznańskiej, wymieniając tylko niektóre z jego znanych aktywności. Jest prezesem oddziału ZLP w Poznaniu.

Wieczór prowadził Andrzej Walter, wiersze poety czytała Danuta Perier-Berska, a całość muzycznie ozdobiła Alicja Tanew śpiewająca swoje własne piosenki. Pomiędzy czytaniem kolejnych partii wybranych wierszy panowie dyskutowali o kondycji obecnych związków twórczych, konieczności dopasowywania do obecnych wymogów, marginalizowaniu roli twórców, ich opinii i osiągnięć.

Jak podkreślał prowadzący spotkanie, wiersze Pawła Kuszczyńskiego są refleksyjne, zmuszające do przemyśleń i zadumy. Dla mnie istotne w tej poezji jest użycie słów, które trochę już wypadają z obiegu lub są nadużywane, a ich znaczenie zostało mocno spłycone. W wierszach Pawła Kuszczyńskiego nabierają ponownie głębi i znaczenia, a myślę o słowach – cnota, godność, wolność, życie, honor. Przejrzałam „Mądrość dobra” i znalazłam wiersze, które dla mnie są ciekawe, rzeczywiście refleksyjne tak jak ten fragment wiersza:

Tak będzie

I przyjdzie pora na radość

Krzyk cierpienia nieuchronnie zgaśnie

Jak zapalony pamięcią znicz.

Zobaczysz litery tworzące

Słowa zapomniane jak

Smak mleka matki.

Zaczniesz mówić prosto

Mądrością z życiem pogodzony.

Wstanie z tobą światło.

W oczekiwaniu poranka

Odrzucisz odchodząc fale nocy.

Wrócisz do siebie…

Osobiście, a odbiór poezji nie jest obiektywny tylko osobisty, nie przepadam za wierszami okolicznościowymi, opisującymi znane postacie i wydarzenia historyczne („Typtyk katyński”, „Hubal”). Z doświadczenia wiadomo, że te wiersze najszybciej tracą popularność, bo są konkretne i nie mają charakteru uniwersalnego. Danuta Perier-Berska czytała wybrane przez siebie wiersze z 3 różnych tomików poezji więc trudno je cytować, ale warto było ich wysłuchać. Wieczór był ciekawy i miejmy nadzieję, że Paweł Kuszczyński nie był jedynym autorem, który do Krakowa przyjechał, aby przedstawić swoje poezje.

                                                      Anna Pituch-Noworolska

 

Krakowska Noc Poetów, Klub Dziennikarzy „Pod Gruszką”, 25 czerwca, godz. 18.00

30 maj


Foto: Maria Leżańska


A PO NAS CHOĆBY JEDNA KSIĄŻKA ZOSTAŁA

Kolejny raz w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” w zabytkowej Sali Fontany odbyła się KRAKOWSKA NOC POETÓW. To dla nas duże wydarzenie literackie, a przede wszystkim okazja do spotkania się z koleżankami i kolegami – poetami oraz możliwość zapoznania się z poezją zaproszonych do Almanachu gości z innych oddziałów ZLP z całej Polski.

Pogoda była wymarzona, po niebie płynęły chmury, tworząc poetyckie wzory. Na Rynku Głównym tłumy turystów. Wspaniały dzień na promowanie POEZJI.
O godzinie 18.00 Sala Fontany miała komplet gości. To cieszy i niesie nikłą nadzieję, że z każdym rokiem będzie przybywać i dobrych poetów i miłośników poezji.
Powitały nas koleżanki prowadzące spotkanie – wiceprezes Krakowskiego Oddziału ZLP Danuta Sułkowska oraz prezes Anna Pituch-Noworolska. Muzycznie urozmaicili wieczór Alicja Tanew, która grała na fortepianie i śpiewała liryczne piosenki oraz Robert Marcinkowski śpiewający refleksyjne ballady i akompaniujący sobie na gitarze. To artyści wszechstronnie utalentowani.

Po powitaniu autorów oraz gości przybyłych na wieczór promujący 52. Almanach Krakowskiej Nocy Poetów Danuta Sułkowska w kilku zdaniach opowiedziała, jak od strony redakcyjnej wygląda przygotowanie książki do druku i podziękowała autorom, korektorce i autorowi fotografii zamieszczonych w książce. Od lat (dwa razy do roku) zajmuje się ona redagowaniem, składem i dopieszczaniem naszych publikacji – Literata Krakowskiego i Almanachu Krakowskiej Nocy Poetów. To bardzo czasochłonna i odpowiedzialna praca wykonywana dla nas społecznie. Dlatego jeszcze raz bardzo DZIĘKUJEMY.

Almanach podzielony został na rozdziały: Członkowie Krakowskiego Oddziału ZLP, Byli wśród nas, Goście Krakowskiej Nocy Poetów, Otwarte Koło Autorów.

Do prezentowania wierszy zapraszały – prezes Anna Pituch-Noworolska oraz wiceprezes Danuta Sułkowska, a czytanie poezji urozmaicały przerywniki muzyczne, co dawało czas na zmianę nastroju.

Tradycyjnie czytanie utworów opublikowanych w Almanachu rozpoczynają goście. Swoją obecnością zaszczyciła nas Adriana Jarosz – prezes Opolskiego Oddziału ZLP oraz Grzegorz Trochimczuk – prezes Warszawskiego Oddziału ZLP.

Następnie swoje utwory prezentowali członkowie naszego Oddziału.

W kolejnej odsłonie wspominano zmarłych w ostatnich latach kolegów z naszego Oddziału. To pięknie nie zapominać o tych, którzy kiedyś z nami byli. Ich wiersze doskonale wybrzmiały w interpretacji Danuty Sułkowskiej i Anny Pituch-Noworolskiej. Czas mijał szybko, a to oznacza, że nikt z miłośników poezji przybyłych na spotkanie nie czuł się znudzony.

Rozdział zamykający 52. Almanach Krakowskiej Nocy Poetów to wybrane wiersze spośród nadesłanych do druku przez członków Otwartego Koła Autorów.

Tę krótką relację, chciałabym zakończyć czymś szczególnym. Oddział nasz otrzymał z rąk żony naszego kolegi (nieżyjącego od niedawna) – profesora artysty, poety, architekta – Andrzeja Marii Hrabca obraz z Jego własnoręczną dedykacją. Piękny gest!

Muszę dodać, że członkowie Otwartego Koła Autorów również zapragnęli podziękować za pracę redakcyjną Danuty Sułkowskiej, nie tylko przy Almanachu, ale też za prowadzenie na Facebooku grupy OTWARTEGO KOŁA AUTORÓW. Był słonecznik, był krakowski souvenir z dorożką i Gałczyńskim, było naprawdę miło!

Naszej prezesce – Ani Pituch-Noworolskiej, dzięki której Almanachy trafiły do naszych rąk, należą się również gorące podziękowania. Była szczęśliwa (jak mi po spotkaniu mówiła), a ja również dołączam się do tych zadowolonych. I choć poezja dzisiaj nie daje satysfakcji materialnej, to jednak daje nam inne możliwości. Możliwości poznawania naszych skrytych tajemnic, które między wersami odnajdzie miłośnik poezji. Zatem życzmy sobie tego, co w tytule zamieściłam.

Podziękowania należą się również Andrzejowi Walterowi za artystyczne fotografie na okładce i w środku Almanachu oraz Danusi Sułkowskiej i Maryli Leżańskiej za wykonane zdjęcia dla uwiecznienia pięknych momentów Krakowskiej Nocy Poetów.
Były bisy, były rozmowy. Myślę, że to świadczy o dobrze wykorzystanym czasie.

Danuta Perier-Berska

 

Promocja tomiku wierszy Antoniny Sebesty „Za górami, za latami”, Klub Dziennikarzy Pod Gruszką, 11 czerwca, godz. 18.00

30 maj


Foto: Artur Sędzielarz


GÓRY I CISZA
Wieczór z Antoniną Sebestą promującą nowy tomik poezji zatytułowany „Za górami za latami” odbył się we wtorek 11.06.2024.  Spotkanie prowadziła Danuta Perier-Berska, wiersze poetki czytały: Grażyna Potoczek i Marcelina Koncewicz. Spotkanie rozpoczęło się od słowa krytycznego Marceliny Koncewicz. Z notki biograficznej można się dowiedzieć, że Antonina Sebesta jest związana z górami od wielu lat, jest członkinią Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a także znawczynią literatury inspirowanej Tatrami. W wierszach z tomiku góry przewijają się wraz z wierszami o ludziach gór – o Antonim Kenarze, Stanisławie Trybale, Ewelinie Pęksowej. Miłość do gór to nie tylko wysokie szczyty, to również Poprad w Piwnicznej, Łemkowie z Krynicy i Beskid Wyspowy. Obserwacja krajobrazu znalazła swoje odbicie w wierszach o jego zmianach związanych także z działalnością człowieka – wycinany las („Droga krzyżowa”), wymarłe zwierzętach („Relikt glacjalny”). Bardzo ciekawy jest wiersz o rzadkim zjawisku Brockena, czyli odbiciu na chmurze sylwetki człowieka wędrującego po szlakach górskich („Mamidło Brockenu”). Tomik nie jest monotematyczny, poza wierszami o górach wielkich i mniejszych są wiersze osobiste o własnych emocjach – „Afirmacja”, „Krzyk”, „Tyle lat od miłości”. Nie ma w nich wielkich słów, przesadnych napięć emocjonalnych, ale jest wewnętrzna melodia, rytm i piękne przenośnie oraz ciekawe sformułowania. Dla mnie takim charakterystycznym dla stylu poetki jest wiersz:
Krzyk
Przenikliwy krzyk jaskółek
Ściąga na ziemię błękit nieba
Lądują w kałużach podarte obłoki
Dorośleje lato
Widok się poci
Kurz drogi zarasta zieleń
Rzeka pachnie męsko mułem i wikliną
Drzewa w sadzie cierpkie owoce ronią
A ja patrzę
Jak z rąk wypada ci nadzieja
I wiem już że nasze szczęście
nigdy nie będzie dokończone
Podobają mi się w nim określenia – „podarte obłoki”, „dorośleje lato”, „rzeka pachnie męsko” i „wypada z rąk nadzieja”.
Po prezentacji wybranych wierszy pozostał czas na dyskusję. Były ciekawe pytania do poetki, komentarze słuchaczy, którzy przybyli do Klubu Dziennikarzy Pod Gruszką na ten właśnie letni wieczór. Na koniec spotkania, zgodnie z przyjętymi zwyczajami, autorka podpisywała swoje tomiki.  A dlaczego w tytule tej relacji jest słowo „cisza”, wiedzą ci, którzy na wieczorze byli.
Anna Pituch-Noworolska