Po ukończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej jako chorzowska stypendystka podjęła pracę w I Liceum Ogólnokształcącym im. Juliusza Słowackiego.
W latach 1976 – 2002 uczyła gry na fortepianie w Państwowej Szkole Muzycznej I i II st. im. Grzegorza Fitelberga.
W miejscu zamieszkania (Ruda Śląska) prowadziła lekcje muzyki w Szkole Podstawowej nr 22. W całej swojej działalności pedagogiczno-artystycznej łączyła muzykę z poezją. W 1983 r. debiutowała tekstami do utworów chóralnych Józefa Klyty. Pisała też słowa do muzyki własnej.
W listopadzie 1992 r. zainicjowała cykl spotkań w Muzeum chorzowskim pt.: „Wiersze na każdą pogodę”, które stały się okazją do prezentacji twórczości śląskich poetów i towarzyszących im muzyków. Podobną działalność prowadziła w latach 2000 – 2006 w Rudzie Śląskiej.
Całokształt twórczości Barbary Dziekańskiej obejmuje 9 tomików poetyckich wydanych w latach 1990 – 2006. Obecnie współpracuje z miesięcznikiem społeczno–kulturalnym, „Śląsk”, pisze rekomendacje i recenzje do wydawanych zbiorów wierszy, zasiada w komisjach konkursów literackich, promuje młodocianych poetów. Jej wiersze pojawiają się na antenie PR i TV Katowice, rozgłośni radia „alfa” w Krakowie, a także są publikowane i recenzowane w miesięcznikach i kwartalnikach o zasięgu lokalnym, regionalnym i ogólnopolskim.
Barbara Dziekańska wchodzi w skład Zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego w Katowicach, należy do Związku Literatów Polskich w Krakowie i do Stowarzyszenia Kulturalnego Filmowy Chorzów.
W grudniu 2007 r. została odznaczona srebrnym medalem „Za zasługi dla województwa śląskiego”.
Publikacje książkowe
Dialogi z codziennością Chorzów 1990)
Z tamtej strony Chorzów 1991
Zatopiona katedra Chorzów 1993
Podaję ci siebie Katowice 1994
Dosięgnąć siebie Katowice 1996
Drzewo bez grzechu Katowice 1998
A niebo zostanie różowe Katowice 2000
Zapalę noc (od liryków do erotyków) wybór wierszy od 1991 – 2002, Katowice 2002
Moja Mama nie pyta o pogodę Katowice 2006
SZTUKMISTRZ
powiedział
że kocha dziewczynę
której nie ma
choć – czasem jest
jej namacalne tętno
porusza istotę wierszy
i gotyk myśli
powiedział
że teraz kocha
dziewczynę w kobiecie
klasyczne piękno
z akcentem bursztynu
i jej prawą rękę
uniesioną nad
klawiaturą fortepianu
kiedy znika
pije strzemiennego
z „papą” Haydnem
* * *
Tadeuszowi Woźniakowi
czy Pan wie Panie W.
że czekam na Pana
w zakątku purpurowych zegarów
tuż obok światła za którym
pełno mrocznej wilgotności
i niczego się nie boję
nie obgryzam paznokci
nie zapadam w senność
a tylko słucham Pana
milcząca
brnę w otchłanie
po czubki włosów płonę
osłaniam ramiona
głowę między kolanami chowam
jakbym chciała skryć się
przed słowem
co „pamięć zamąci
błękitem zabełta”
na zawsze
Wiersz jest wariacją na temat piosenki Tadeusza Wożniaka
pt : „Zegarmistrz światła purpurowy”.