Foto: Maria Leżańska
Krakowski Oddział Związku Literatów Polskich
Zapraszamy do zapoznania się naszą twórczością
Foto: Maria Leżańska
LITERAT KRAKOWSKI jest pismem Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Ukazuje się raz do roku. Publikowane są w nim teksty prozatorskie.
W 16. numerze znajdują się opowiadania, fragmenty powieści, eseje, recenzje, wywiady i wspomnienia następujących autorów: Józef Bratko, Bolesław Faron, Ignacy S. Fiut, Arkadiusz Frania, Janusz Jedynak, Roma Jegor, Krystyna Alicja Jezierska, Irena Kaczmarczyk, Robert Marcinkowski, Janusz Orlikowski, Barbara Paluchowa, Danuta Perier-Berska, Maciej Pinkwart, Anna Pituch-Noworolska, Antonina Sebesta, Ryszard Sidorkiewicz, Danuta Sułkowska, Paweł Szeliga, Andrzej Walter, Juliusz Wątroba, Hanna Wietrzny, Adriana Jarosz, Agnieszka Monika Polak, Lucyna Bełtowska, Marcelina Koncewicz, Żaneta Kubic, Maria Leżańska, Krystyna Olchawa, Grażyna Potoczek.
Foto: Maria Leżańska
WIECZÓR DWÓCH KAPELUSZY
Wieczór autorski Ignacego Stanisława Fiuta – „Rozmowy z Pegazem”, od początku wprowadził nas w wesoły nastrój. Stało się to za sprawą prowadzącej spotkanie prezes Krakowskiego Oddziału ZLP profesor Anny Pituch-Noworolskiej, która dała upust fantazji i w towarzystwie profesora Ignacego Stanisława Fiuta (którego nakrycie głowy jest charakterystycznym elementem Jego wizerunku), postanowiła również wystąpić w kapeluszu. Po przedstawieniu nam dorobku twórczego Profesora prowadząca spotkanie zapoznała nas z fragmentem posłowia z tomu „Pegazowi prosto w oczy” autorstwa Danuty Sułkowskiej. Zadawanych pytań było dużo, a ponieważ profesor to filozof, poeta, krytyk literacki, biolog, zoolog i ornitolog, dlatego różnorodność pytań była imponująca. Wybrane wiersze w interpretacji prowadzącej i autora doskonale charakteryzowały Jego osobowość. Wiele wierszy – to treści filozoficzne np. wiersz „Oglądanie ziemi”, „Odezwa” itd. W tym spotkaniu znalazło się również miejsce na wspomnienia autora z okresu dzieciństwa i dorastania, aż po czasy, współczesne. Ciekawe to były wspomnienia i niejednokrotnie trudno było uwierzyć, że tamte czasy choć bardzo trudne, miały w sobie urok. Jak wiadomo, wspomnienia to skarby, które gromadzimy przez całe nasze życie, aby na starsze lata (jeśli jest taka możliwość), móc przekazać młodemu pokoleniu w poezji, literaturze, muzyce, malarstwie.
To tylko kilka moich skromnych zdań. Zainteresowanych szczegółami spotkania zapraszam na stronę Krakowskiego Oddziału ZLP lub Klubu Dziennikarzy pod Gruszką Biblioteki Kraków.
Danuta Perier-Berska
Foto: Irena Dukalska
IMPROWIZACJA DOBRZE PRZYGOTOWANA
Wczorajszy wieczór w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką miał tytuł: „Pomiędzy. Na trasie samotność bliskość”. Autorkami scenariusza i wykonawczyniami były 3 poetki z Otwartego Koła Autorów przy KO ZLP – Maria Leżańska, Lucyna Bełtowska i Żaneta Kubic. Panie zaczęły od przedstawienia się – Maria Leżańska to nie tylko poetka, ale i wspaniała fotografka. Jak sama powiedziała – fotografuję głównie ludzi, bo ludzie mnie interesują. Lucyna Bełtowska była przez wiele lat związana z Muzeum Collegium Maius. Żaneta Kubic też jest związana Uniwersytetem Jagiellońskim, a to co w tej chwili zajmuje jej czas, to koordynacja europejskich projektów.
Zgodnie z zaplanowanym scenariuszem, w trakcie całego wieczoru przewijały się tematy podróży („trasa” z tytułu spotkania), samotności i bliskości. Pierwsze, co zostało przedstawione, to wiersze najstarsze, te debiutanckie. Dla mnie jako słuchaczki różnica w poetyce, przedstawianiu swoich uczuć, emocji, relacji ze światem i ludźmi, różnice pomiędzy poetyką tych trzech kobiet były bardzo ciekawym doświadczeniem oraz urozmaiceniem. Gdy przedstawiamy na wieczorze promocyjnym nowy tomik poezji jednego autora to styl pisania jest podobny. Jeśli słuchamy 3 różnych poetek, to nie ma wierszy podobnych, nawet jeśli mówią na ten sam temat. Z zaciekawieniem słuchałam wierszy Żanety Kubic. Jak dotąd nie wydała żadnego tomiku, więc można jej tylko słuchać. Wiersz, który przedstawiła jako pierwszy jest dla mnie bardzo ciekawy i w treści, w emocji a przede wszystkim w formie. W tym wierszu słowa mają co najmniej podwójne znaczenie, a powtarzalność frazy tylko podkreśla ich głębię. Zacytuję jedynie owe powtarzane frazy:
„Należę do zwierząt z gatunku osobnych…
Należę do zwierząt z gatunku bezbronnych…
Należę do zwierząt z gatunku nieswoich…
Należę do zwierząt z gatunku bezdomnych…”
Z bardziej zabawnych fragmentów wierszy obrazowo zabrzmiał wiersz Marii Leżańskiej:
„Pijąc kawę
Gdybym mogła się w coś zamienić
Byłabym filiżanką pełną
Aromatycznej kawy…”
Temat trasy, samotności przeplatał się z bliskością. I tu zacytuję krótki fragment wiersza Żanety Kubic:
„…A kiedy oczy mam nagie
Otulasz je ciszą
Niech mi nie marzną…”
Lucyna Bełtowska podróżowała nie tylko po różnych krajach i miastach, ale i po kulturze w tym najczęściej tej włoskiej, łacińskiej.
I taki jest jej wiersz o weneckiej Wyspie Umarłych – cmentarzu słynnych ludzi na lagunie. Co ciekawe, na tej wyspie jest niewielka winnica.
„Isola de San Michele
Kiedy nićmi mojej siostry Ariadny
Cerowałam dziurawe szczęście
Przyniosłeś mi butelkę wina
Z Wyspy Umarłych…”
Wieczór mijał szybko. Nie było to tylko czytanie wierszy na zmianę przez kolejną uczestniczkę. Chwilami była to rozmowa, żart sprawiający wrażenie swobodnej wymiany myśli. W rzeczywistości był to precyzyjnie napisany scenariusz, bo jak mówi powiedzenie: najlepsza improwizacja to taka, która jest dokładnie przygotowana.
A mnie ten wieczór przypomniał spotkania Pod Gruszką w których miałyśmy poetyckie spektakle – z okazji wiosny, Walentynek, Światowego Dnia Poezji, miłosnej poezji kobiecej, miłosnej poezji męskiej, poezji w podróży, czyli własnych wierszy o ciekawych miejscach na świecie. Może uda się wrócić do tej tradycji wieczorów, w których zgodnie z zaplanowanym scenariuszem udział bierze kilku wykonawców.
Anna Pituch-Noworolska
Foto: Maria Leżańska
SPOTKANIE Z MISTRZEM PUENTY
Foto: Grażyna Potoczek
SPOTKANIE Z „KONSTELACJAMI”
Gościem cyklicznego wtorkowego, zimowego spotkania organizowanego przez Krakowski Oddział ZLP w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką był ZBIGNIEW MILEWSKI – wiceprezes Związku Literatów Polskich, z zawodu prawnik, poeta, prozaik, krytyk literacki.
W dorobku ma 12 tomików poezji wydanych w Polsce i 2 wydane poza krajem. Najnowszy tom poetycki Zbigniewa Milewskiego to dwujęzyczny (polsko-angielski) zbiór zatytułowany „Konstelacje”. Spotkanie 16 stycznia 2024 r. było poświęcone promocji tego tomiku. Wieczór prowadził Andrzej Walter, który przedstawiając gościa, powiedział, że ten urodził się w Sosnowcu. I tu zaczęło być ciekawie, bo nasz gość prostując tę informację opowiedział o tym, że ma 3 miejsca urodzenia zależnie od tego, kiedy wystawiano dokument. Urodził się w bardzo starym śląskim mieście Zagórz, które z racji zmian politycznych było przez pewien czas częścią Dąbrowy Górniczej, a następnie Sosnowca, mimo że leży pomiędzy tymi miastami.
Wracając do „Konstelacji”, Andrzej Walter przeczytał fragmenty swojej recenzji, która w całości została opublikowana w Pisarze.pl. Autor recenzji podkreślał nowatorską formę wierszy z jednej strony, a głębokie przemyślenia z drugiej. Uwagę zwracają długie tytuły niektórych wierszy, będące odrębnymi zdaniami.
Jako wyjaśnienie autor opowiedział o swoich przemyśleniach zapisywanych jako aforyzmy przez cały okres pandemii. Wybór tych aforyzmów został nagrodzony, a pojedyncze są wykorzystane jako tytuły wierszy np. „Więcej mówi opis przeżyć od obrazu”, „Nikt nie jest wolny od własnego cienia”, „Schody się nie kończą a ty coraz starszy”.
Rozmowa o tworzeniu, zapisywaniu wierszy, przygotowywaniu do publikacji zahaczyła o zbiór zatytułowany „Zagrabki”, który został nagrodzony, ale potem na jakiś czas „zapomniany”. Według krytyków jest to bardzo dobry tomik i należy go wykorzystywać, cytować. Jak pokazują te wspomnienia, tomiki poezji też mają swoje nieprzewidywalne dzieje.
Pytany o inspiracje, zmienność stylu pisanej poezji, Zbigniew Milewski opowiedział o pewnym okresie swojej twórczości, w którym wzorował się na poezji pisanej w oparciu o schematy liczbowe np. 5 wersów wstępu, 7 rozwinięcia tematu i znowu 5 wersów zamknięcia, co daje liczbę 12 pełną wielu znaczeń. Wyjaśnił również, dlaczego pisze, stosując heksametr jako metrum. Uważa, że pozwala to na płynne czytanie wiersza i zachowuje jego rytm.
Czas spotkania mijał nieubłaganie, a panowie niesłychanie ciekawie rozmawiali o literaturze w obecnych czasach, przyznawaniu nagród, w tym tej najważniejszej – Nagrody Nobla, o twórcach jednego dzieła i pewnych sztuczkach rynkowych, aby o nich nie zapomniano, mimo że niczego równie wartościowego jak to pierwsze nagrodzone dzieło już nie napisali. A potem jeszcze bardzo ciekawie dyskutowali o wartości twórczości Szymborskiej, czytając przy tym wiersz Zbigniewa Milewskiego z „Konstelacji” zatytułowany: „Niektórzy lubią poezję współczesną”. W tym wierszu zachowano strukturę opartą o wiersz Szymborskiej: „Niektórzy lubią poezję”, z dodanym słowem – „współczesną”.
Spotkanie było wspaniałą rozmową o literaturze, twórczości, twórcach, współczesnym rynku wydawniczym, roli poezji, która dziś, zdaniem Zbigniewa Milewskiego i Andrzeja Waltera, opisuje świat jak dawniej proza.
Anna Pituch-Noworolska