Dariusz Piotr Klimczak
Dariusz Piotr Klimczak (ur. 31 stycznia 1973 r. w Pleszewie) - doktor nauk hum., literaturoznawca, krytyk literacki,
wydawca, manager kultury i projektodawca NGO, specjalista dramy edukacyjnej,
antropolog kultury i pedagog, uprawia twórczość poetycką i dramatopisarską
(pseudonimy: Solidariusz Junosza Sobański, Darios I Pietrosanti). Do badań
nad dramatem absurdu wprowadził termin "Absurdystyczne
Misterium Mortis".
Po ukończeniu w 1997 roku polonistyki na Uniwersytecie Opolskim, na którym
studiował także Sanctae Theologiae, doktoryzował
się, cum laude,
na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od 2004 roku wykładał
wiedzę o teatrze, podstawy wiedzy o literaturze, dramę na Wydziale
Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz w Akademii Pedagogicznej w Krakowie.
W latach 1997-1998 kierownik literacki Teatru Lalki i Aktora im. A. Smolki w
Opolu, w latach 2006-2008 sekretarz Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Krakowie.
Współpracuje stale z L'Associazione dei Cultori di Storia Salesiana (ACSSA) oraz Istituto Storico Salesiano w Rzymie. Od
2009 roku prezes Zarządu Fundacji "Maximum". Oddz. Małopolski. Autor i
ambasador ponad 15 projektów kulturalnych o zasięgu europejskim i ogólnopolskim
(m.in. "Bałkańska Seria Literacka" przy wsparciu Unii Europejskiej EACEA,
"Małopolska Wielu Kultur" z MRPO, "Odkryj pasję tworzenia", "Rodzinna Kronika
Wigilijna" z "Mecenatu Małopolski" UMWM, "Myśląc ojczyzna" z Narodowego Centrum
Kultury, "Literatura bez granic" z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa
Narodowego, "Czytanie sacrum" z Instytutu Książki).
Debiutował w 1997 roku opowiadaniem pt. Trupland i
wierszami (m.in. Truskawkowość bytu) na
łamach opolskiego kwartalnika "PrzezCzerń". Publikował
na łamach wielu czasopism ("Topos", "Colloquia Communia", "Przestrzenie Teorii",
"Studia Philosophica", "Pedagogika Kultury", "Alma Mater", "Barbarzyńca" etc.).
Członek Związku Literatów Polskich, International Association of Theatre for Children and Young People (ASSITEJ) w Sydney (Australia),
Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, Towarzystwa Naukowego Franciszka Salezego
(TNFS) w Warszawie, Towarzystwa im. dra Henryka Jordana w Krakowie. Jego
wiersze tłumaczono na język angielski, włoski i serbski.
Nagrody i stypendia
.
2008 -
stypendium twórcze Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
.
2005 -
wyróżnienie dysertacji pt. Śmierć w
dramacie absurdu. Motywy tanatyczne w wybranych sztukach S. Becketta, E.
Ionesco, S. Mrożka w Ogólnopolskim Konkursie na
Najlepszą Rozprawę Doktorską z dziedziny nauk o kulturze zorganizowanym
przez Narodowe Centrum Kultury oraz Instytut im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
.
1997 -
nagroda J.M. Rektora za wybitne osiągnięcia w nauce oraz pracy na rzecz
środowiska akademickiego.
.
1995 - II
nagroda w Ogólnopolskim Konkursie Dramaturgicznym "Szukamy Polskiego Szekspira" za sztukę Krwawe
głowy, napisaną pod pseudonimem Solidariusz Junosza Sobański.
.
1990 -
wyróżnienie w III Ogólnopolskim Konkursie Dramaturgicznym "Szukamy Polskiego Szekspira" za sztukę Spisek
koronacyjny.
Książki:
Ponadto, opublikował ponad 20 artykułów naukowych.
Poezja:
PRYWATNIE:
Żonaty z... Literaturą. Pięcioro dzieci (córki: Prudentia,
Varietta, Furiosa, ukochane
bliźnięta: Kuk i Fitta). Uwielbia w skwarne lipcowe
popołudnie, podczas sjesty, spożywać białą kulę mozzarelli
i z braku lepszego trunku popijać piwko "Peroni" na
schodach kościoła Il Gesu
w Rzymie... i patrzeć, patrzeć w czyste lazurowe niebo
z jedną chmurką... Wychowany na wielkopolskiej "gzice",
nie stroni od "przysmaków" kuchni galicyjskiej (żur ze sknerami, tudzież typowo
krakowska z(d)upa dewocyjna
mentalnie zabielona, zwichnięta golonka lumpeninteligenta,
kiszona kapusta z pustej beczki śmiechu, kołd(t)uny polane tłuszczą). Od 15. lat
na emigracji w Małopolsce.
Ulubione
cytaty
WIERSZE:
PSALM KONSUMPCYJNY
Koryfeusz Chórku
Ku keczupowi wznoszę
me oczy
Skąd wezmę musztardę
Moja kiełbasa jest z
grilla
I jeść ją jakoś nie w
smak
Ona bez keczupu jest
martwa
A bez musztardy to
cień
Keczup ją strzeże
Musztarda przy boku
czuwa
Kiełbasa za dnia
czeka nocy
Aż przypalimy ją na
ruszcie
Gdy z piwkiem
będziemy
Strzec gotówki wyjścia i przyjścia
Musztarda nadejdzie z
keczupem
I z majonezem
rozsadzi mi brzuch
Z frędzlami
kaszkowatych jelit
Jak latawiec żołądek
się uniesie
W dal.
I długo jeszcze
będzie trawić szał
Chórek
Aż się otworzy
konsumpcyjny raj
Razem (Tutti)
Teraz i po wszystkie
czasy
Amen
(z tomu:
Portrety trumienne. Portrety tapczanie.
Nagrobki, Kraków 2003)
BUTA PAMIĘCI ŻAŁOSNY RAPSOD (trawestacja z Norwida)
"Przechodniu powiedz szewcom - tu leżą mokasyny -
Prawym i lewym nogom wierne do ostatniej godziny"
D.K. z tomu: Portrety
trumienne. Portrety tapczanne
I
Czemu, Bucie, odklejasz się, obcas złamawszy o paździerz,
Przy przechodniach, co z kurwami zgrają - oko wybił glan? -
Język wawrzynem zielony i pasty woskowej dziś polan;
Rwie się podeszwa i flek twój podrywa stopę jak tancerz.
- Wieją, wieją cholewki i zawiewają na dziarze,
Jak wymioty ruchome wosków wypastowanych po skórze.
Sznurowania długie we splątaniu aż się zanoszą i ćwieki
Pokłaniają się z góry zdartymi wkładkami
Jak gwoźdźmi przebite zelówki, podeszwy i pięty...
Jako wiele gzymsów, któreś dościgał czubkami...
II
Idą buty nadobne: jedne, podnosząc jęzora
Ze skarpetami wonnymi, które wiatr w bucie rozrywa,
Drugie, w zadek zbierając gzę, co się z podeszwy wykluwa,
Inne, nogi szukając, choć przed ćwiekami zgrzybiona...
Inne, tłukąc o ziemię wielkie krowiaste kopyta,
Czego klekot w marszrucie jeszcze smętności przyczynia.
III
Szewce biją w kopyta posiniałe od podglebia,
W prawidła bure od świerzbu biją pachołki służebne;
Przeogromna cholewa, co się wśród nogów koleba,
Młotka ostrzem o łuki, rzekłbyś, oparta pod-glebnie...
IV
Wchodzą w szafkę i toną... wychodzą w światło podeszew
I czernieją na glebie, a blask ich zimny omusnął,
I po czubkach, jak gwiazda spaść nie mogąca, psiakrew,
Paluch wychylił był nagle i znów jak fala wyplusnął...
V
Doklej - doklej - aż kiedyś stoczyć się przyjdzie do śmiecie
I czeluście zobaczym zdarte, co czyha za nogą,
Które aby przesadzić, Dziura nie znajdzie sposobu,
Czubkiem twego platfusa zeprzem jak starą ostrogą...
VI
I powleczem korkiem, smęcąc ujęte snem buty,
W bramy bijąc piętami, gwizdając w szczerby jęzorów,
Aż się buty od Rycha porozklejają jak krowy,
Stopy zemdlałe ocucą - pleśń z podeszwy zgarną muchy...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Doklej - doklej - -
(Kraków,
styczeń 2013)
NAGROBEK PRZECINKA
Zawsze chciałem
zostać apostrofem.
TESTAMENT MÓJ
Po
śmierci chcę być skremowany.
Kremem Nivea
(z tomu: Portrety
trumienne. Portrety tapczanie. Nagrobki, Kraków 2003)