Beata Korybko
Oczekiwanie
Zanim się w twojej głowie na nowo doprzestrzenię
i w myślach zadomowię jak zbłąkany wędrowiec
przebaczeniem omiotę każde cierpkie spojrzenie
pośród pytań zakwitnie wyczekana odpowiedź
między cieniem a światłem gesty widać najpełniej
nie rozpalaj złym gniewem słów co wolą niepamięć
wpisać chciałam się w życie ciągle szerzej i głębiej
czym jest wobec miłości to niewinne czekanie
W cieniu obietnic
Najcieplej jest w cieniu obietnic
gdy słowa nie rażą niemocą
jaskrawe od tęsknot tajemnych
grożące niespełnień slepotą
nie zszyjesz z powrotem szczerości
gdy potargana w uśmiechach
niepewna od słów w nieważkości
rozchwiane są tutaj i teraz
najzimniej w promieniach słodyczy
w złudzeniach podszytych nadzieją
bo duma mdłych skarg nie wykrzyczy
niech same się od słów wyścielą
nie wrócisz na bezpieczną przystań
honoru