Anna Kajtochowa

 

[Rozmiar: 8975 bajtów]

Anna Kajtochowa

Pochodzi z podkarpackiego Brzozowa, gdzie spędziła kilkanaście lat życia i zdała maturę. Studiami wyższymi (dziennikarstwo na UJ) i pracą (m.in. „Gazeta Krakowska”, „Głos Młodzieży” i „Student”) związała się z Krakowem. Debiutowała  w 1982 roku powieścią „Babcia”. Kontynuowała jej wątki w utworze pt. „Tamten brzeg” (1993).Opublikowała następujące książki poetyckie:

„Sytuacje” (1983),
„Krawędź” (1986),
„Uroda tarniny” (1990),
„Sytuacje II” (1992),
„Usiłowałam być człowiekiem” (1994),
„Krzyk lelka” (1995),
„Stygnąca kipiel” (1995),
„Cień Ozyrysa” (1996),
„Ogród ostów” (1997),
„Nie jestem biegła w tajemnicach duchów” (2000),
„Żyję snem?” (2002),
„Siódmy krąg” (2004),
„Rosła kalina…” (2005),
„Zza porannych mgieł” (2007).
„Poezje wybrane” , LSW, Warszawa 2009, seria „Biblioteka Poetów”
s. 177W ostatnich latach dużym zainteresowaniem czytelników cieszyły się wybory Jej poezji:
„Tabliczka dawno roztrzaskanej prawdy” (1998),
„Bezdrożem ścierniska” (2003),
„Wyłania się wiosna znad konturów cienia” (2006),
„Rosa przedświtu” (2007),
„Świetliki” (2008).krytyka poetycka ściągnij plik (28 kb)
zobacz strona poetki:www.kajtochowa.olesno.pl

 

WIOSENNY LUTY

I
Czerwonym liściokwiatem
zakwitło drzewko Bożonarodzeniowe
skandynawski symbol szczęścia.
Wiosny w ludzkim życiu. Cichną emocje,
nic się już nie pętli. Nawet przed
robaczkiem prostuje się droga.
Noc przed świtem się nie dłuży
księżyc się w słońce przemienia
i odwrotnie,
tylko jaśniej w chwili zamieci
jakaś odległa gwiazda świeci
tylko własnym blaskiem jak myśl
nagle zrodzona w potrzebie.
Otoczony jej jasnością
sam się dziwisz że niczego
wcześniej nie dostrzegłeś
że nie dojrzałeś w sobie
tylu istnień tylu znaków
takiego mnóstwa zaprzeczeń
samotności

II
Kwiat zagościł na oknie
dzięki Annie symbolistce
niestrudzonej uczonej
w czasach nonszalancji
kwitnącej szeroko i wysoko.
A na szybach krople
smugi ciepłego deszczu
Ten deszcz ożywia krzew
poczęty latem
w balkonowej szczelinie
Teraz czeka w doniczce
na wiosenny zew.
O Życie! Gdybym była Ewą
zaśpiewałabym o tobie w zachwycie
Ale nie jestem i klękam
w najgłębszym milczeniu
przed cudem życia. Oby trwało
ponad wszystko co nieosiągalne
wiarą i rozumem  – jak cud
O który przecież nikt
nie prosił

6 II 2008